Ile kosztuje wysłanie pracy na zagraniczną wystawę?

Prezentowanie prac na zagranicznych wystawach i konkursach kosztuje - i to sporo!

I to nie tylko pieniędzy.

Najpierw trzeba taką pracę uszyć. Kwestia ile trzeba na to czasu i materiałów zasługuje na odrębny tekst. Teraz skupię się jedynie na kosztach związanych z ekspozycją.

Jeżeli chcesz wysłać swoją pracę na wystawę zazwyczaj wystarczy sprawdzić jakie wymagania, odnośnie wystawianych patchworków, ma organizator - zazwyczaj dotyczą one minimalnej i maksymalnej wielości pracy, zachowania struktury quiltu oraz przygotowania pracy do zawieszenia poprzez przyszycie tunelu wedle wymagań wystawcy. Zwróć należy również uwagę na daty - takie prace przygotowuje się i zgłasza z dużym wyprzedzeniem.

Gdy już wszystko zostanie sprawdzone możesz usiąść do maszyny i uszyć co ci tylko w duszy gra.

Dużo trudniej jest gdy wysyłasz pracę na konkurs. Często patchwork taki musi mieć z góry ustalony format oraz odpowiadać na zadany przez organizatora temat. A tematy konkursowe mają to do siebie, że formułowane są bardzo ogólnikowo ale potem oceniane są już wedle tego jak temat rozumieją jurorzy.

Prace zgłaszane na wystawy i konkursy obciążone są opłatami wpisowymi. Może wydawać się to dziwne ale za pokazywanie prac trzeba zapłacić.

Opłaty takie wnosi się podczas wypełniania karty zgłoszeniowej - najczęściej on-line. Opłaty te są bezzwrotne nawet jeżeli twoja praca ostatecznie nie zostanie zakwalifikowana na wystawę czy konkurs.

Jeżeli jednak twoja praca zyska aprobatę musisz ją dostarczyć na własny koszt. Najlepszym rozwiązaniem są przesyłki kurierskie - można je poniekąd monitorować. Jeżeli chcesz ubezpieczyć pracę, musisz ją podczas zamawiania kuriera wycenić - im wyższa cena takiej pracy tym większe koszty ubezpieczenia. Ja wysyłam prace nie ubezpieczając ich ale wiele moich patchworkowych koleżanek ubezpiecza swoje prace na czas transportu a czasami na czas ekspozycji również. Czy jest to konieczne - nie. Ale dość często zdarza się, że prace “giną” podczas wystaw. Co jakiś czas można natknąć się na przykre informacje o tym, że ktoś poszukuje skradzionej pracy, komuś zaginęła w czasie transportu. Niektórzy profesjonaliści, wystawiający się od lat twierdzą, że trzeba się z tym liczyć, i że ten proceder trwa od lat. Ubezpieczenie takiej pracy to dodatkowy, niemały koszt.

Jeżeli wysyłasz pracę na wystawę poza Unię Europejską konieczna będzie również odprawa celna. Oznacza to konieczność przygotowania wszelkich dokumentów celnych i poniesienie kosztów związanych z odprawą celną oraz samego cła, a czasami również podatku VAT. I to w dwie strony! Tak to dziwnie jest zorganizowane w naszych przepisach. Teoretycznie są możliwości wysłania pracy jako produktu powracającego ale w praktyce to w ogóle nie działa.

Gdy wysyłasz pracę za granicę opłaty celne leżą po stronie odbiorcy. Nie spotkałam się jeszcze z tym aby taki odbiorca/organizator wystawy zażądał ode mnie zwrócenia tych opłat. Często jednak widuję anonse organizatorów sugerujące niskie wycenianie swoich prac dla potrzeb urzędów celnych. Hipotetycznie możliwy jest scenariusz, że w sytuacji gdy koszty celne będą wysokie, organizator odmówi przyjęcia pracy do magazynu i paczka z pracą powędruje w drogę powrotną do nadawcy. I możesz się o tym dowiedzieć dopiero gdy przybędziesz na wystawę aby podziwiać swoją pracę i jej tam nie znajdziesz. 

Porozmawiajmy teraz o liczbach.

Żebyś mogła wyrobić sobie zdanie o realnych kosztach wysłania patchworkowej pracy za granicę chcę ci przedstawić dwa warianty do porównania. Pierwszy przypadek to wysłanie pracy na drugi koniec świata, poza Unię Europejską - do Korei Południowej. Drugi, znacznie bliższy nam geograficznie, to wysłanie patchworku do Francji. Z mojego doświadczenia i kwerendy koszty wysyłania w inne miejsca na świecie wyglądają bardzo podobnie. Im dalej geograficznie, tym koszty transportu większe. Koszty związane ze zgłoszeniem są bardzo podobne.

Ile kosztowało mnie zgłoszenie patchworku na konkurs w Korei w 2023?

Quilt Festival in Korea to coroczna, największa impreza patchworkowa w Korei Południowej. Wystawy organizowane w tym rejonie świata rzadko goszczą prace z Europy czy Ameryki. Na wystawie w 2023 roku były prezentowane tylko dwa quilty z Europy - moja Warszawa, i Equus Poloniae Pauliny Rogalskiej. Pokazanie pracy w takim miejscu jest ogromną przygodą. 

W Korei moja praca Warszawa zdobyła wyróżnienie.

Jak wyglądają koszty?

Zgłoszenie pracy na konkurs to 100 000 wonów.

Zwrot kosztów odesłania pracy po wystawie to 30 000 wonów.

Wysyłka pracy do Korei Południowej przesyłką kurierską kosztowała nas 266,60zł - w paczce były dwie prace średniej wielkości. Nie były ubezpieczone. Dzisiaj wysyłka takiej samej paczki została wyceniona przez firmę kurierską na 629zł. Zgłosiłam wartość patchworku poniżej progu, od którego płaci się cło. Mamy co prawda podpisaną z Koreą Południową umowę zwalniającą takie prace z cła ale to jak przebiega odprawa celna i czym się kierują celnicy są dla mnie tajemnicą. Upraszczam więc wszystko co się da.

Czy bałam się wysłać patchwork bez ubezpieczenia, wszak droga daleka? Oczywiście, że się bałam. Ale koszty wysłania i ubezpieczenia są porażające gdy chcesz wziąć udział w kilku wydarzeniach patchworkowych w roku. Musiałam więc zdecydować czy chcę wysłać i pokazać swoje prace w kilku miejscach, czy też zdecydować się tylko na jedną ale ubezpieczyć pracę w trakcie transportu i ekspozycji. Wiem, że jest to po trosze gra w totolotka ale każdy musi rozważyć listę potencjalnych korzyści i ryzyk sam. Ja do niczego nie namawiam.

Jakie trudności wiązały się z wysłaniem pracy do Korei?

Formularz zgłoszeniowy był w języku koreańskim. Na szczęście pozwolono nam udzielić odpowiedzi w języku angielskim.

Wysłanie pieniędzy do Korei nie jest takie proste. Nie można wysłać tam wonów, trzeba ustalić z organizatorem ile taka należność będzie np. w dolarach amerykańskich. Nie każdy bank umożliwia zrealizowanie takiego przelewu poprzez aplikację na stronie czy przez aplikację w telefonie. Trzeba udać się do oddziału - dyktowanie koreańskiego adresu przez telefon wydaje mi się karkołomnym zadaniem. Nie spodziewałam się przeszkód tego typu.

Gdy odbierałam paczkę zwrotną z pracami musiałam ponieść koszty odprawy celnej. Na szczęście w drodze powrotnej nie naliczono cła i musiałam uiścić  jedynie opłatę manipulacyjną rzędu 10 zł.

Reasumując za zgłoszenie, przesłanie i odebranie pracy zapłaciłam ponad 700zł.


Ile kosztowało mnie zgłoszenie pracy na konkurs w Francji w 2023?

Słowiańskie grzybiarki zdobyły nagrodę publiczności podczas pokazu w Stanach Zjednoczonych.

We Francji organizowany jest największy konkurs i pokaz patchworków w Unii Europejskiej - Carrefour du Patchwork. W 2023 zgłosiłam moją pracę Słowiańskie grzybiarki i została ona zakwalifikowana do finałowej trzydziestki.

Prace konkursowe z finałowej 30 pokazywane są na żywo podczas tego patchworkowego show, a po jego zakończeniu ruszają w podróż po największych patchworkowych show na świecie. Moja praca zyskała uznanie amerykańskiej publiczności i zdobyła Nagrodę Publiczności w Schwenkfelder Museum w Pennsburgu.

To gdzie powędrują prace w ramach swojego pokonkursowego tournée nie jest wiadome podczas zgłaszania pracy. Ja dowiadywałam się o podróżach mojej pracy z informacji od organizatora. Moje Grzybiarki, wraz z pozostałymi pracami, były wystawiane w Stanach Zjednoczonych, Brazylii, Wielkiej Brytanii, Francji, Czechach i Japonii.

Zgłoszenie pracy na konkurs kosztowało mnie 30 Euro.

Za wysłanie pracy kurierem, bez ubezpieczenia, zapłaciłam 101,25zł. Teraz te koszty byłyby dwukrotnie wyższe.

Zwrot pracy wiązał się z kosztem 45 Euro. O kosztach zwrotu dowiedziałam się po roku, gdy wystawa objazdowa się zakończyła i organizator zdecydował się zwrócić już prace ich twórcom.

Razem koszty zgłoszenia, wysyłki i zwrotu pracy to 450zł.


Czy warto wysyłać swoje prace na takie wystawy czy konkursy? Moim zdaniem warto. Może gdy bierze się pod uwagę same liczby tego zysku w żaden sposób nie widać. Nawet jeśli twoja praca wygra główną nagrodę to pod względem finansowym nadal być może będziesz na minusie. Nagrody rzeczowe w konkursach patchworkowych nie są wysokie (no może w Australii jest inaczej), czasami organizatorzy wypłacają nagrodę pieniężną ale zachowują dla siebie nagradzaną pracę (czego nadal nie mogę zrozumieć). Myślę jednak, że możliwość zaprezentowania swoich dokonań tak dużej grupie osób, które dzielą twoją pasję, jest bardzo fajnym przeżyciem.

O korzyściach płynących z wysyłania prac na konkursy parę słów zawarłam w tym poście - jeśli masz ochotę przeczytać, zachęcam.


Niedawno obejrzałam film The Boys in the Boat o grupie wioślarzy z Waszyngtonu, którzy przed II wojną światową nie mieli pieniędzy, aby pojechać na olimpiadę. Wygrali eliminacje, ale kwestie finansowe stanęły na przeszkodzie ich wyjazdu do Europy. Wtedy ich trener ogłosił publiczną zbiórkę funduszy na wyjazd reprezentacji narodowej na olimpiadę. Czy wiesz, że jeszcze nie tak dawno sztuki plastyczne były dyscypliną olimpijską?

Mimo znacznych kosztów bardzo się cieszę gdy mogę reprezentować Polskę na międzynarodowych pokazach i konkursach związanych z patchworkiem artystycznym. Miło mi jest gdy tak wiele osób mi kibicuje. Czasami spotykam się z pytaniem o koszty z tym związane - już wiesz, że są one znaczne. Postanowiłam więc dać moim wiernym kibicom możliwość symbolicznego wsparcia poprzez postawienie kawy na Buycoffe.to - jeżeli jesteś zainteresowany udzieleniem mi takiego wsparcia link znajdziesz w stopce strony.

Previous
Previous

Od czego zacząć naukę szycia patchworku

Next
Next

Co trzy głowy to nie jedna?