Nauka patchworku w 3 krokach

Od laików często słyszę pytanie - jak się nauczyć szycia patchworków? Dobrze rozumiem skąd się bierze to pytanie. Na polskim rynku nie ma dużej oferty edukacyjnej związanej z tym tematem. Czasami gdzieś się pojawi jakiś kurs czy warsztat ale nie są one prowadzone w systematyczny sposób.

Widzę pewną ścieżkę, którą można podążać, jeśli ktoś jest spragniony wiedzy na temat tajników szycia patchworkowych topów i quiltów. Oto moja ścieżka w trzech prostych krokach.

1.

Myślę, że dobrym pomysłem na sam start jest “zapuszczenie żurawia” w Internecie. Pojęcie patchworku jest tak szerokie, że na początku swojej ścieżki byłam nieustannie zdumiona, ile możliwości kryje ta technika. Tak więc Internet może dać nam odpowiedź, co nas w tym pierwszym odruchu najbardziej ciekawi. Czy będzie to patchwork klasyczny ze swoimi historycznymi blokami, czy patchwork współczesny, bardziej abstrakcyjny, czy może art quilt czyli szycie patchworków podobnych do obrazów, a może miniatura, albo patchworki bardziej użytkowe - kapa na łóżko, patchworkowa torba albo poszewka? Doprawdy jest w czym wybierać. I dobrze jest wiedzieć w którym kierunku chcemy zrobić te pierwsze kroki.

Patchwork jest tak cudowną techniką, że pozwala stworzyć cuda ze starych, niepotrzebnych już tkanin czy ścinków. Śmiało można podjąć pierwsze samodzielne próby w domu, podpierając się jakimiś tutorialami znalezionymi w Internecie.

2.

Następnym krokiem jest znalezienie kursu szycia patchworków gdzieś w swojej okolicy. Szycie jest rzemiosłem i opanowanie go przychodzi z praktyką. Dużo łatwiej zrobić postępy w tej technice gdy ktoś Ci pokaże jak to się robi. Można coś długo opisywać i tłumaczyć a wystarczy pokazać, żeby było natychmiast zrozumiałe. Jest tyle małych rzeczy, które wpływają na wynik końcowy, że nie sposób zebrać tych informacji w Internecie. Kurs stacjonarny daje szansę zapoznania się z tym w praktyce, podpatrzeć jak to robią bardziej zaawansowani. Nie wspomnę o tak oczywistej rzeczy jak to, że cudownie jest spotkać na takich zajęciach inne osoby zainteresowane tym samym tematem. Od razu można zawrzeć znajomości, wymienić informacje i nawiązać kontakty. A to często owocuje po zakończeniu kursu.

3.

Gdy już nabierzemy nieco wprawy, i poczujemy się pewniej w temacie patchworku, warto przełamać swoje obawy i zgłosić swoją pracę na wystawę lub konkurs. To niezwykle fajne przeżycie zobaczyć swoją pracę na wystawie. Zwłaszcza gdy jest to wystawa tematyczna. Można obejrzeć prace koleżanek i zobaczyć jak one podeszły do tego samego wyzwania. Na takich wystawach widzi się prace na żywo, można z bliska zobaczyć jak coś zostało uszyte. To nieoceniona pomoc w trakcie rozwijania własnych umiejętności.

Jeśli zgłosisz swoją prace na konkurs jest duża szansa, że otrzymasz po jego zakończeniu zestawienie ocen jurorskich. To jest dopiero gratka dowiedzieć się jak widzą twoją pracę profesjonaliści. Czasami spotykam się z opinią, że ktoś na początku swojej patchworkowej drogi nie chce wysyłać swoich prac na konkurs “bo i tak nie wygra”. Hołdując takiej zasadzie pozbawiamy się szansy na obiektywną ocenę naszej pracy - to duża strata. Niezwykle sobie cenię te oceny jurorskie, pozbawione kurtuazji choć zawsze niezwykle uprzejme.

Mam nadzieję, ze to zestawienie, zgadza się z twoim doświadczeniem (jeżeli takie posiadasz) lub natchnie cię do działania (jeśli takiego nie posiadasz). Szycie patchworków pozwala wykorzystać wszelkie ścinki i nieużywane materiały zmagazynowane w naszych pieleszach. Można je kultywować naprawdę niskim kosztem. Poza tym, gdy ręce pracują odpoczywa głowa.

Do zobaczenia - mam nadzieję, że wkrótce spotkamy się na jakiejś wspólnej wystawie.


NB Aby dodać komentarz trzeba wpisać tekst w pole Comments, kliknąć Post Comment a następnie podać swoje imię (name) i kliknąć przycisk na samym dole Comment as Guest.

Previous
Previous

Jak uszyć tunel

Next
Next

Prawdziwie resztkowy waciak